To było zupełnie spontaniczne działanie, sytuacja losowa, która mogła zdarzyć się każdemu z nas. Jest mi bardzo miło, że mogłem służyć swoimi umiejętnościami i pomóc temu Panu. Pamiętajmy, że każdy z nas może znaleźć się w takiej sytuacji i potrzebować pomocy. Nie bądźmy obojętni i nawet, gdy boimy się z jakiś powodów udzielić bezpośredniej pomocy, to reagujmy w formie chociażby zapytania o ewentualną pomoc, bądź wykonajmy telefon na nr. 112. W ten sposób możemy uratować komuś życie, a tego nie da się porównać z niczym innym – mówił naszej redakcji Karol Dębski, bohaterski strażak ochotnik z Wilczkowic, który kilka dni temu uratował człowieka w miejscowości Biały Kościół, w województwie małopolskim.