W tym roku po raz XVI obchodziliśmy Kuźnice Koneckie. W programie nie zabrakło koncertów muzycznych, inscenizacji historycznych, przedstawień teatralnych, wystaw malarskich, czy konferencji naukowej, która rozpoczynała program tegorocznego wydarzenia. Konferencja popularno – naukowa odbyła się na terenie ZZH w Maleńcu, gdzie zgromadzeni goście mogli wysłuchać interesujących prelekcji w wykonaniu kadry naukowej. Tytułem przewodnim spotkania było hasło: „Historia Metalurgii i Odlewnictwa w Województwie Świętokrzyskim”.
„Trudno organizować Kuźnice Koneckie nie mówiąc o ich historii i korzeniach, a historia metalurgii i odlewnictwa ma w tym przypadku bardzo istotne znaczenie, które niesie nam również pewne przesłanie historyczne” - podkreślał Bogdan Soboń – starosta konecki.
„Jeśli mówimy o metalurgii i odlewnictwie, a także szeroko pojętym przemyśle metalowym, to trzeba tu zaznaczyć istotną rolę takich ośrodków, jak Maleniec, Sielpia, czy Stara Kuźnica. Życzę Państwu samych dobrych wrażeń i konstruktywnych dyskusji z tego spotkania” - podkreślała Agata Binkowska – członek Zarządu województwa świętokrzyskiego, która w tym dniu reprezentowała Adama Jarubasa – marszałka województwa.
Dzieje świętokrzyskiej metalurgii i odlewnictwa przedstawiała mgr Iwona Pogorzelska – pracownik naukowy Archiwum Państwowego w Kielcach. W wystąpieniu Pani Iwony mogliśmy usłyszeć o wielu Zakładach branży, które lokalizował region świętokrzyski, w tym oczywiście powiat konecki. Na terenie powiatu koneckiego funkcjonowała Fabryka Wyrobów Żeliwnych „NEPTUN” Joska Mintza w Końskich, Odlewnia Szai „Kronenbluma” w Końskich, Spółka Akcyjna Fabryka Herzfeld i Victorius w Końskich, a także Odlewnia Żeliwa „Stąporków” S.A, czy do dziś istniejące Koneckie Zakłady Odlewnicze.
O fenomenie technicznym kultury żelaza i jego wpływie na rozwój człowieka w starożytności opowiadał dr Szymon Orzechowski z Instytutu Historii UJK w Kielcach. „Żelazo” w historii człowieka miało z pewnością zasadniczy wpływ na jego rozwój, dając mu impuls do dalszego rozwijania się. Jednocześnie surowiec ten nie był od razu stosowany we wszystkich dziedzinach życia społeczno – gospodarczego. Przez wiele wieków służył on raczej jako element wykorzystywany do wykonywania przedmiotów ozdobnych. W pewnym okresie było on nawet bardzo drogi. Jako ciekawostkę powiem, że żelazo w pewnym czasie rozwoju człowieka było nawet pięć razy droższe od złota i kilkanaście razy droższe od srebra” - podkreślał dr Szymon Orzechowski z UJK w Kielcach.
Kolejny wykład poświęcono roli Cystersów w rozwoju hutnictwa i ich żelaznych korzeniach przedstawiał mgr Paweł Kołodziejski z Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach. „Cystersi mieli zawsze dobrych fachowców w swym otoczeniu i umiejętnie to wykorzystywali. W swym działaniu zawsze kierowali się regułą – Ucz się i pracuj. Reliktem pamiętającym ich czasy są nieliczne już zegary słoneczne, które przetrwały do naszych czasów. Popularyzujmy, to dziedzictwo, które na przestrzeni XVIII i XIX wieku miało istotny wkład w rozwój naszego państwa. Fabryka i Zakład nie muszą się kojarzyć negatywnie i wcale nie musi to być gorsze dziedzictwo” - mówił Paweł Kołodziejski z Muzeum Techniki i Przyrody w Starachowicach.
Hutnictwo i Przemysł Metalowy z dziejów Staropolskiego Okręgu Przemysłowego przedstawiał nam dr Jan Główka z Muzeum Historii w Kielcach. Prelegent omawiał zarówno historie gospodarczą tamtego okresu, wydarzenia i kierunki przekształceń, jakie zachodziły w naszym regionie. Usłyszeliśmy też o produkcji przemysłowej w latach międzywojennych, gdzie znaczącą rolę odgrywał tzw. Centralny Okręg Przemysłowy.
Ostatnie wystąpienie dotyczyło przemysłu odlewniczego i jego wpływu na procesy urbanizacyjne w obszarze koneckim. Prelegentami byli: dr Jarosław Dulewicz, oraz mgr Michał Zawisza z UJK w Kielcach. Omawiane zagadnienie dotyczyło okresu między 1945, a 1975 rokiem. Wykładowcy podkreślali istotną rolę jaką pociągała budowa i rozwój Zakładów branży metalurgicznej i odlewniczej na szeroko rozumiane procesy urbanizacyjne, które zachodziły na tym terenie. Przedstawiono wskaźniki urbanizacyjne z tamtego okresu, a także zaznaczano jaki był udział ludności czynnej zawodowo poza rolnictwem, wśród ogółu zatrudnionych. W 1964 roku w Zakładach Metalurgicznych Maszyn Budowlanych zatrudniano bagatela prawie 6,5 tysiąca osób.