SIELPIA WIELKA

Budowę walcowi i pudlingarni w Sielpi wraz z osiedlem przyfabrycznym i bitą drogą łączącą zakład z Bobrzą i Kielcami zaplanował S. Staszic już w 1818 r. Realizację jego planu rozpoczęto w 1821r., a kontynuowała go etapami ( i z przerwami) Komisja Przychodów i Skarbu, a potem Bank Polski do 1841 r. Projektantami technicznymi tej inwestycji byli F. Lerpe i F. de Girard, a współuczestniczyli w budowie L. Reklewski , J Lipski, K. Knake. W wyniku dwudziestoletniego cyklu realizacyjnego powstały: zbiornik energetyczny, kanał odprowadzające wody robocze, budynek administracyjny, hale produkcyjne, 2 suszarnie drewna, 2 budynki portierni, szpital fabryczny, dom mieszkalny dla urzędników, budynki gospodarcze, przyfabryczne osiedle robotnicze. Teren zakładu został także ogrodzony.
Wyposażenie techniczne zakładu wykonano w Rejowie, w Starachowicach i prawdopodobnie w Białogonie.
Zakład był własnością państwową. Jest nieczynny od 1921 r. Dnia 10 marca 1934 r. został uznany za zabytek sztuki inżynierskiej. Była to pierwsza w kraju decyzja o uznaniu i ochronie zabytku techniki. Dnia 5 września 1934 r, zabytkowy zespół przyjęło Muzeum Przemysłu i Techniki, aby go odbudować i urządzić w nim oddział muzeum poświęcony hutnictwu i górnictwu Zagłębia Staropolskiego.
W czasie wojny zakład zastał ograbiony przez Niemców z wyposażenia, między innymi wywieziono wówczas walcarki prętową i małą, turbinę wodną, piece grzewcze, piece pudlingowe, kolejki górne, a nawet żeliwną posadzkę. Po wojnie, po reaktywowaniu dawnego Muzeum Przemysłu jako Muzeum Techniki, od 1956 r. zabytek, stopniowo odbudowywany, stanowi ponownie jego placówkę terenową. W dawnych halach walcowni i pudlingarni zgromadzone zastały maszyny i urządzenia wycofywane z produkcji głównie z zakładów Kielecczyzny, choć nie tylko. Szczególnie cenna jest kolekcja pierwszych obrabiarek importowanych z Anglii dla Zakładów Białogońskich oraz zbiór wyrobów żeliwnych o charakterze artystyczno - pamiątkarskim i użytkowym. Zespół jest największym muzeum techniki na terenie województwa świętokrzyskiego. Jego główną atrakcję stanowią białogońskie obrabiarki i duże, metalowe koło wodne, uruchamiane dla celów pokazowych.
Budynki zakładu i osiedla (zachowane w dobrym stanie) rozplanowane zostały w formie regularnego, klasycystycznego założenia na dwóch sąsiadujących ze sobą prostokątnych placach. Plac zwany ,,rynkiem" zabudowany wzdłuż dwóch pierzei domkami z osiedla przyfabrycznego graniczy poprzez zabudowę budyniami szkoły, administracyjnym i mieszkalnym (urzędników) z piecem fabrycznym. Linia tej zabudowy dzieli cały teren symetrycznie. Dodatkowo walorów ładu przestrzennego i symetrii nadają tym placom: ,,rynkowi' - tak zwana "uliczka" z luźną po obu jej stronach zabudową osiedla przyfabrycznego; placowi fabrycznemu - dolny odcinek kanału roboczego, otwartego już poza ogrodzeniem, któremu wyznaczono bieg równoległy do uliczki.
Na terenie placu fabrycznego kanał dzieli całą zabudowę także na 2 symetryczne części z głównym budynkiem hali walcowni. Architektura tego budynku swoją elewacją frontową i kształtem dwuspadowych dachów sugeruje jego podział na pięć oddzielnych hal. Tymczasem jest to jednoprzestrzenne pomieszczenie, w którym wewnętrzne podziały akcentują tylko murowane słupy i żeliwne kolumny. Kanał dzieli hale, przebiegając przez jej centralną, środkową część. Poza kanałem, ale na jego osi, z ujęcia wody i układu napędowego zachowały się fragmenty kamiennych przyczółków jazu piętrzącego, górny odcinek kamiennego kanału roboczego oraz wspominane już żelazne koło wodne. Prostopadle zaś do osi kanału usytuowana jest zapora czołowa-grobla, a jednocześnie droga z Kielc do Końskich, która w dalszym ciągu pełni swą pierwotną funkcję.
Oprócz głównego budynku produkcyjnego na placu fabrycznym znajdują się jeszcze 2 suszarnie drewna, z których jedna została częściowo zaadaptowana do celów mieszkalnych, i 2 budynki portierni, pozostałości budynku mieszkalnego urzędników, i ruiny, a właściwie tylko obrys fundamentowy dawnego szpitala zakładowego.
Zespół fabryczny dawnej walcowni i pudlingarni w Sielpi wraz z robotniczym osiedlem przyfabrycznym jest szczególnie cennym zabytkiem sztuki inżynierskiej. Jego staranne, przemyślne, funkcjonalne rozplanowanie przestrzenne z racjonalnym uwzględnieniem i przydziałem funkcji produkcyjno-użytecznych poszczególnym obiektom, z jednoczesnym wkomponowaniem całości w dolinę rzeki, której wody zagwarantować miały odpowiednią ilość energii do pracy zakładu świadczą o bardzo wysokim poziomie zawodowym ówczesnych budowniczych. Rozwiązania szczegółowe, dotyczące zarówno obiektów kubaturowych - architektury, jak i poszczególnych elementów składowych zespołu, np. cały układ wodny, zaskakują dziś swą prostotą i funkcjonalnością. Na przykład dawny zbiornik energetyczny był dwukomorowy, dzieliła go poprzeczna grobla usytuowana równolegle do koryta rzeki, co ograniczało zamulanie i ułatwiało jego konserwację.
Z innowacji technicznych tutaj zastosowanych szczególnie ważne było wprowadzenie procesu pudlingowania. Pierwsze w Polsce próby z użyciem drewna jako paliwa przeprowadzono w Machorach i Koniecpolu. Kiedy okazało się, że uwieńczone zostały sukcesem, zaprojektowano 3 piece pudlingowe dla Sielpi oraz specjalny młot pudlarski i walcownię.
Piece pudlingowe opalane były drewnem suszonym sztucznie w suszarniach. Suszarnie miały po 4 komory, których środkiem przechodził kanał kryty żeliwnymi płytami. Ogrzewany był spalinami żywicznych pniaków drewna sosnowego. Temperaturę i wietrzenie komór regulowano specjalnym kominem wentylacyjnym.


Materiał opracowano na podstawie publikacji pt.
"TRADYCJE PRZEMYSŁOWE ZIEMI KONECKIEJ "
Kielce 1991